7.6 potyczki w błotku

Waldi1981

Jeszcze pewno chrono za duże miał ,bliska odległość i zraziłem się ,biceps we wszystkich kolorach tęczy, a pare kul już oberwałem i ta plama to 4 x wieksza Smile

Szkoda że foty nie klikłem ,nie byłbym gołosłowny Smile

Flemming

melon

Wydaje mi się że na pole w Hałcnowie to takie kulki nie mają sensu.
Pole jest w sam raz, nie za duże nie za małe. Niedzielne granie na takich kulkach przez wszystkich spowoduje że pole będzie za małe. Rozumiem ideę rozwiniętych scenariuszy, gdy jest typowy snajper w grupie - to co innego.

Fidel

Zgadzam, się z Kolegą Melonem w 100% oberwałem w zeszła niedzielę zimowym polar ice-em jak się okazało w ramię z dość dużej odległości i sińca mam takiego jakie nie pamiętam w swoim 11-letnim okresie grania (rebelle na hali, speed na balonach, ciasne klitki w Kozubniku itd). Także wydaje mi się, że taka amunicja może bardziej zniechęcić niż granie na elektrykach.

Flemming

Kwestia osobista, zanim wystrzelisz 2,60 PLN to się kilka razy zastanowisz.
Moim zdaniem przy sytuacji totalnego klinczu, zastoju na polu snajperska kulka może co nieco zmienić. Pulkownik przytulił ode mnie już ze 3 First Striki i jakoś go to nie zniechęciło. Świadomość, że gdzieś tam jest ktoś kto Cię sięgnie z 70m bez problemu wymusza nieco inny, bardziej realny styl gry. Przestajesz się wychylać na pewniaka, zaczynasz myśleć i obserwować. Poruszasz się szybciej, jak na realnym polu walki.
Każde pole leśne się nadaje, wiadomo - poza polami speedowymi.
Poza ceną i czasami bolesnymi trafieniami (choć tylko przy strzałach z bliska) minusem jest to, że nieraz trafiony "nie wierzy" w trafienie i przy tej odległości albo nie zauważy, albo po prostu się wyciera i ma gdzieś to że dostał.

Paintball Bielsko

Fakt, przyjąłem już 3 FS i każdą z nich od Flemminga.
Ostatnio nie poczułem, zero siniaka, strzał z 30-40 metrów.

Wszystko zależy od fps, kąta strzału, odległości.

Osobiście nie sądzę, żeby to był problem, bo tą kulką gra 1-2 osoby u nas i to sporadycznie.

Bardziej boję się starych kulek niewiadomego pochodzenia. Wiecie skąd pochodzą kule na naszym polu i myślę że są bardzo dobre.

Zdarza się, że ktoś przychodzi z własnymi kulkami, nie mam nic przeciwko, dopóki nie dostaje sygnałów od innych graczy, że za mocno ciągnie.

Jest to ważny temat, bo jedna osoba przyniesie kasztany i wszyscy są poczęstowani.
Dlatego prośba, do osób, które kupują kulki na własną rękę. Po zakupie, puszczamy LUŹNO kulkę na beton, asfalt z wysokości: metra, 1.5 metra.
Dobra, krucha, świeża kula pęknie.

Kasztan się odbije jak ping pong.

Unikajmy sytuacji przynoszenia kasztanów, dla bezpieczeństwa innych.

I JESZCZE PRZYPOMNIENIE: WORKI NA LUFIE MA MIEĆ OBOWIĄZKOWO KAŻDY GRACZ. NIE MA ZNACZENIA CZY GRA ROK CZY 10 LAT, CZY MA POMPKĘ CZY MAMBĘ CZY POMAGA PRZY IMPREZIE.
KONDONY NA LUFĘ!!!!!

Fidel

Przemo dobrze prawisz trzeba Ci polać, a poważnie zauważyłem, że używanie kasztanów rośnie proporcjonalnie szybko do zakupu elektropneumatyka... i uważam, że wbrew pozorom to nie elektro na rampingu niszczy ten sport tylko właśnie te najgorsze kulki kasztany, które powodują takie obrażenia i tym samym zniechęcają żeby przyjść na kolejną grę.

Sam gram na którymś to już z kolei Egosie, ale staram się kupować kule u Przema na miejscu bo widzę co kupuje.

Paintball Bielsko

Prawda Fidel.

Nie chcę zasady, że tylko nasze kule bo usłyszę, że chcę się dorobić Smile

Kule macie zawsze taniej niż w sklepach paintballowych. Może na allegro są tańsze, ale potem są niepotrzebne kłótnie.

Wiecie, że kule są świeże i że są dobrej jakości. A to bardzo ważne.

To tak jak z tanią wódką i tanim piwem. Można kupić i się nawalić a refleksja przyjdzie sama drugiego dnia.

	Forum www.paintballbb.fora.pl Strona Główna :: Gdzie lecą w kulki?	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3
Strona 3 z 3